sobota, 6 lutego 2016

Książka na luty


Tym wpisem chciałam zapoczątkować książkowy cykl na moim blogu, dla wszystkich, którzy lubią czytać.
Kiedyś czytałam wszystko, co tylko wpadło mi w ręce. Każdą lekturę doprowadzałam do końca, choćby nie wiem jak ciężko i opornie szło mi czytanie - zupełnie nie rozumiem po co mi była ta determinacja. Może poprostu jak z wieloma innymi rzeczami w moim życiu, musiałam się i w tej materii okreslić, a może poprostu miałam za dużo czasu :)
Teraz mam go zdecydowanie mniej i wiem dokładnie czego oczekuję po lekturze, na jaki typ książek warto poświęcić czas. Odpadają więc wszelkie babskie czytadła i powieścidła, książki kucharskie z przepisami na kostkach rosołowych (inne chętnie czytam od deski do deski!), poradniki o wszystkim i o niczym, wszelka sensacja i kiepskie kryminały. Cała reszta jest mile widziana.
Od czasu do czasu udaje mi sie natomiast trafić na prawdziwą perełkę i o tych perłkach w cyklu 'Książka na...' raz w miesiącu, chciałabym Wam napisać. Nie będą to pewnie nowości rynkowe, chociaż może i  tak się zdarzyć.

Książką na luty jest "Mądrość i cuda świata roślin" Jane Goodall. Jest to pozycja nietypowa, poruszająca tematy niełatwe w sposób niesamowicie przystępny i zrozumiały. Można się nią delektować, ale też przeczytać w jeden dzień.
Książka ma niesamowity klimat, zaczyna się od sielskich wspomnień o ogrodzie, w którym autorka dorastała i o drzewach, które towarzyszyły jej od najmłodszych lat. A potem dowiadujemy się jak niesamowicie mądre są rośliny, jak bardzo 'wiedzą co robią' i dlaczego (w przeciwieństwie do nas, ludzi), opowiada o gatunkach, które oficjalnie wygineły, a następnie cudem zostały odzyskane, o wielkich botanikach, charakterze ich pracy w odległych czasach, wielkich odkryciach, a także o zagrożeniach, które niestety to my ludzie ściągamy na świat roślin: GMO, pestycydy, wycinanie lasów, wyjaławianie gleb, chciwość, nadmierna eksploatacja i brak poszanowania dla natury.
Mimo to, uważam, że jest to także, a może przede wszystkim książka, która daje nadzieję i utwierdza w przekonaniu, że wciąż wiele możemy zrobić i naprawdę sporo zależy od naszych codziennych wyborów - od tego jaką kawę i herbatę pijemy, jakie ubrania kupujemy, czy interesujemy się tym, skąd pochodzą i jak zostały wykonane posiadane przez nas rzeczy.
Mnie bardzo pozytywnie zainspirowała do kilku pozytywnych zmian w życiu. Na pewno jeszcze do niej wrócę za jakiś czas.
Jestem bardzo ciekawa czy wogóle o niej słyszeliście?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę i pozostawienie po sobie śladu. Zapraszam ponownie :)