piątek, 29 kwietnia 2016

Biorę rozbieg


Uwielbiam patrzeć w niebo. Widok mięciutkich obłoczków mnie uskrzydla. Mam mnóstwo zdjęć z wypraw małych i dużych - właśnie nieba. Cieszę się, ze już wiosna, że słońce i więcej nieba nade mną, że łatwiej się cieszyć dniem codziennym i tym co mam...

Cicho tu u mnie ostatnio, chociaż mam zanotowanych wiele tematów o których chciałabym napisać. Dopadło mnie chyba wiosenne przesilenie, kwiecień był też dla mnie miesiącem wyzwań - musiałam podjąć kilka ważnych decyzji w bardzo krótki czasie. To mnie trochę wyczerpało, teraz trzeba się zregenerować.
W majowy weekend czeka mnie podróż, niestety służbowa. Chociaż czy na pewno niestety... Będzie czas na pobycie sama ze sobą, odpoczynek od codziennych obowiązków, totalna zmiana otoczenia i spraw na codzień zaprzątających mi głowę.
Wszystko co nas spotyka jest po coś i zawsze jest w tym trochę dobrego, choć często trudno to dostrzec. 

Wspaniałej majówki dla wszystkich, dużo błękitu i słońca!

piątek, 15 kwietnia 2016

O 'złych' emocjach


Kiedy nie wszystko idzie po mojej myśli, czasami zwyczajnie mnie to powkurza i przestanie. Przechodzę nad tym do porządku dziennego.
Czasami ogrania mnie smutek, a czasami mam wrażenie, ze świat wali mi się na głowę. Wtedy NIC się nie układa, wszystko jest nie tak. Wydaje mi się, że w tej chwili 'inni' na pewno mają lepiej, 'im' wszystko idzie jak z płatka.
Podświadomie wiem, że to bzdura, ale już za późno, maszynka ruszyła i sama się nakręca - dzieci jak na zawołanie zaczynają się kłócić, mnie pęka głowa, chcę ciszy, chociaż tyle, przychodzi sms, że blokada telefonu, bo zapomniałam zrobić przelew... Już nie chcę ciszy, chce mi się krzyczeć. Nie, nie jestem oceanem spokoju ani kwiatem lotosu. Sama myśl o próbie osiągnięcia tego stanu sprawia, że wkurzam się jeszcze bardziej, a dziecięca kłótnia przechodzi w fazę ostrą... Ewidentny dowód na poparcie tezy, że wszyscy jesteśmy połączeni. Moja niedobra energia przechodzi na wszystko wokół. Trzeba ją z siebie wyrzucić, zatrzymać maszynkę.

Oddech. Tylko tyle i aż tyle. Czasami krótki krzyk. Krzykiem reagują moje dzieci, kiedy czują bezsilną złość. Pozwalam im na to, podobnie jak na tupanie i powściekanie się. Nie chcę, żeby dusiły te wszystkie złe emocje w sobie. Patrzę na ich intuicyjne reakcje i próby radzenia sobie z trudnymi chwilami i... zwyczajnie uczę się od nich.

Moje pokolenie miało być grzeczne, niewidzialne, mówić tylko kiedy dorośli sobie tego życzyli. Złość była czymś zupełnie nieakceptowalnym i niestosownym. Nie było na nią zgody, więc nauczyłam się ją spychać do środka, upychać między mieśniami. Wszysycy wiemy czym to grozi.

Raz na jakiś czas idę na koniec świata. Pokrzyczeć sobie, potupać. A  potem wziąść głęboki wdech i z wydechem wypuścić wszystko - oczyścić się, taka wewnętrza higiena.
Poczuć spokój, zobaczyć mój świat i moją codzienność w innych kolorach. Znowu uwierzyć, że wszystko dzieje się dla mnie, nie mnie.

A Wy, jak sobie radzicie z niefajnymi emocjami ?


wtorek, 12 kwietnia 2016

Ciuchowy recycling


Niepotrzebne ubrania wyrzucam do śmieci tylko jeśli naprawdę do niczego się już nie nadają, a i tak jakoś nie za dobrze się z tym czuję. 95% takich ciuchowych śmieci można odzyskać, tylko komu by się chciało?
Okazuje się, że owszem, chce się. Coraz częściej słychać o takich akcjach, w których aktywnie biorą udział duże sieciówki. To dobrze, bo to one nakręcają szybką modę i często wypuszczają tanie ubrania słabej jakości, które nadają się do noszenia tylko do pierwszego prania. A potem do śmieci...

W dniach 18-24 kwietnia do sklepów sieci H&M można przynieść niepotrzebne ubrania, pościel, ręczniki. Kiedy tylko dowiedziałam się o tej akcji, ustawiłam w przedpokoju wielki worek i całą rodziną wrzucamy do niego wszystko to co już nam niepotrzebne i nie nadaje się do puszczenia w obieg. Są więc i skarpetki bez pary, nieodplamialne dziecięce koszulki, stare obrusy i pościel.
To spora ulga wiedzieć, że  nie zasilą wysypisk śmieci... Więcej o akcji TU.

Podobną akcję już prowadzi sieć sklepów z włoską bielizną Intimissimi pod hasłem 'Recycling się opłaca'. Tutaj dodatkowo za przyniesione do sklepu ubrania i bieliznę otrzymuję się bony o odpowiednim nominale, które można wykorzystać przy zakupie nowej bielizny. Bony wydawane są do końca maja, a można je zrealizować do końca czerwca. Jak się dowiedziałam, marka prowadzi takie akcje 2x w roku na przełomie jesieni i zimy i  na wiosnę.

Wiedzieliście o tym wcześniej, korzystacie?