poniedziałek, 22 lutego 2016

Czas dzieci


Dzieci potrzebują naszego czasu. Autentycznej obecności, tu i teraz razem z nimi.
Kiedy robimy coś razem, widzę jak rozkwitają, ile niesamowitych rzeczy mają do powiedzenia.
Ich pytania potrafią wprawić w zakłopotanie, często muszę szukać odpowiedzi, bo przy dzieciach niewiedzy nie da się zamaskować, zagadać czy poprostu zmienić tematu.

Moich dzieci nie 'wyłączam' za pomocą pilota i kanału z 'bajkami' 24/h. Nawet kiedy jestem zmęczona, a tu tyle do zrobienia w domu, gdzieś się spieszę czy zwyczajnie chcę zebrać myśli, staram się stworzyć warunki do zrobienia czegoś razem.
Gotuję zupę - to proszę je o pomoc chociażby przy wrzucaniu warzyw, składam pranie - proszę o powkładanie do szuflad, nawet jeśli później będę musiała po nich poprawić ;)
Kiedy boli mnie głowa, to poprostu o tym mówię i naprawdę mogę liczyć na zrozumienie, przytulasa i pocieszające pogłaskanie po czole. Tylko trzeba być z dziećmi szczerym, one potrafią zrozumieć więcej niż nam się wydaje.

Kiedy byłam mała najbardziej lubiłam piątkowe wieczory. Bo 2 dni wolnego przede mną, można było nieco później iść spać, zero pilnych zadań - to był czas na przyjemności. Moje dzieci też tak mają, a ja staram się, żebyśmy wtedy coś razem porobili. Im prościej - tym lepiej i tym większą wszyscy mamy z tego frajdę.
Był więc wieczór zabawy w piekarnię i lepienie bułeczek z masy solnej, robiliśmy zoo z plasteliny, a ostatnio kolorowałam zrobione przez moje dziewczyny rysunki (tak, to te na zdjęciu).
Były zachwycone i pękały z dumy.

A kolorowanie chyba rzeczywiście relaksuje. Kiedy skończyłam, głowa mnie już nie bolała...

Cudownego tygodnia wszystkim, znajdźmy w nim czas na jak najwięcej takich chwil spędzonych razem.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę i pozostawienie po sobie śladu. Zapraszam ponownie :)