czwartek, 14 stycznia 2016

Małe przyjemności pod kontrolą


Bardzo lubię czytać. Przede wszystkim książki, ale o nich będzie osobny post. Dzisiaj chciałam napisać o prasie.

Kiedy dojeżdżałam codziennie do pracy, zawsze miałam w torebce jakąś gazetę i dzieki temu miałam poczucie, że jakoś sensowie wykorzystuję ten czas. Czytałam chętnie zwłaszcza tzw. magazyny kobiece i wnętrzarskie (do tej pory uwielbiam je przeglądać, ze względu na zdjęcia). Zdarzały się także kulinarne a nawet przez kilka miesięcy kupowałam jeden z tytułów dla działkowców... Wyjątek to pisemka plotkarskie - te zdarzało mi się przeglądać jedynie u fryzjera czy w poczekalni u dentysty -  fascynacja innych ceną sukienki Pani X lub też nową dziewczyną Pana Y zawsze była dla mnie niezrozumiała. Ale generalnie chętnie kupowałam czy pożyczałam i jakoś tak zawsze miałam jakieś pismo pod ręką. Czasami wystarczała fajna okładka, żebym sięgneła po dany tytuł. Niestety często bywało nawet tak, że nie byłam w stanie wszystkiego przeczytać i stosy zaległych pism zalegały smętnie po kątach...

Wtedy jakoś nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale poprostu za dużo tego było. Każda chwila wypełniona maksymalnie, takie nałogowe czytanie to też przecież rodzaj czasozapychacza. Teraz lubię się poprostu pogapić przez okno, kiedy gdzieś jadę autobusem zwyczajnie popatrzeć na ludzi, pomyśleć. Nadal bardzo lubię prasę, ale świadomie ograniczam ilość i jakość tego co kupuję i co czytam.

Żeby sobie ułatwić to zadanie, postanowiłam zamówić prenumeratę.  Wybrałam 3 tytuły, takie, które lubię, od dawna czytam niemal od deski do deski i niecierpliwie czekam na każdy kolejny numer. Takie pisma z trzech kategorii:  'do poczytania', do pooglądania (wnętrzarskie) i tzw. praktyczne.
W ten sposób padło na 'Urodę życia' bo to pismo, które naprawdę czyta się z przyjemnością, dla mnie wręcz idealne: tematyka, klimat, pozytywny stosunek do życia, nawet jeśli poruszane są cieższe tematy. Nie przesadząją z ilością stron o modzie i kosmetykach, proporcje idealnie wyważone.
 'Weranda Country' bo marzy mi się domek na wsi i uwielbiam takie sielsko-anielskie klimaty, zawsze są tam przepiękne zdjęcia, prawdziwa uczta dla oczu i różne ciekawostki ze świata przyrody.
Ostatni tytuł to 'Natura i Ty' - skarbnica wiedzy na temat naturalnych terapi, ziół i powrotu do źródeł.
To będę czytać przez ten rok, dodatkowo dzięku prenumeracie trochę oszczędzam.

Taka ilość prasy jest dla mnie optymalna, spokojnie jestem w stanie wszystko przeczytać w ciągu miesiąca, przemyśleć i jeśli coś mnie bardzo zainteresuje, wycinam sobie stosowny fragment i wrzucam do segregatora. Nie mam już w domu walających się tytułów sprzed dwóch miesięcy, których nie byłam w stanie zmęczyć przez następne trzy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę i pozostawienie po sobie śladu. Zapraszam ponownie :)