Musiałam zmienić miejsce pracy. Dojeżdżam teraz codziennie na drugi koniec miasta.
Niemal z dnia na dzień, musieliśmy przeorganizować plan dnia, mój czas dla siebie znacznie się zredukował.
Długo zajeło mi pogodzenie się z tą sytuacją i przystosowanie się do nagłych i niespodziewanych zmian, bo ponad miesiąc...
Wiem jednak, że nic nie dzieje się bez przyczyny i wierzę, że chociaż na razie ciężko mi znaleść dobre strony tej sytuacji, to jednak taka ona dla mnie w gruncie rzeczy jest.
Dziękuję wszystkim zaglądającym i proszę o jeszcze trochę cierpliwości. Wrócę na pewno!